Łelkom:) Wrzesień się na dobre rozhulał,a ja wciąż jedną nogą decoupagową na wakacjach.Dziś też wstawiam fotki pudełka robionego w lipcu. Te ptaszorki miałam już jakiś czas-prezent od Jagodzianki,no i w końcu doczekały się tła.
W sobotę w końcu coś nowego zrobię-będziemy z dziewczynami złocić.Ołłłł,jessss! Nigdy tego nie robiłam...Teoretycznie wiem co i jak,ale praktycznie NUL,NIC,ZERO doświadczenia.Mistrzycą złotą jest Maria - Maryska.Cuda jej wychodzą-technika ciekawa,ale przy moim minimalistyczno-eklektycznym wnętrzu wyglądałaby co najmniej dziwnie,więc złoto omijałam. Ale,ale! Przecież można pozłocić i sprezentować komuś,prawda? Relację z spotkania zamieszczę..za czas jakiś:) Się żegnam.
W sobotę w końcu coś nowego zrobię-będziemy z dziewczynami złocić.Ołłłł,jessss! Nigdy tego nie robiłam...Teoretycznie wiem co i jak,ale praktycznie NUL,NIC,ZERO doświadczenia.Mistrzycą złotą jest Maria - Maryska.Cuda jej wychodzą-technika ciekawa,ale przy moim minimalistyczno-eklektycznym wnętrzu wyglądałaby co najmniej dziwnie,więc złoto omijałam. Ale,ale! Przecież można pozłocić i sprezentować komuś,prawda? Relację z spotkania zamieszczę..za czas jakiś:) Się żegnam.
o jakie to śliczne ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne!
OdpowiedzUsuńSuper, strasznie lubię Twoje kropkowanie:)
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nie złociłam, choć artefakty do tego mam... napisz jak Ci się ta technika podoba, może ja się też pokuszę:))
pozdrawiam!
Прелестная шкатулка!
OdpowiedzUsuńŚliczne:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne ptaszęta :)
OdpowiedzUsuńZawsze można zrobić złotego cielca i postawić go na kominku ;) - zatem do jutra :D
OdpowiedzUsuńNiezmiennie podziwiam, a czytając Twoje posty uśmiecham się od ucha do ucha bo bije od nich niesamowity optymizm :)
OdpowiedzUsuńPiekne puzderko... tak mi sie juz kojarzy z jesienią ....
OdpowiedzUsuńŚliczne pudełeczko, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ptaszki:)
OdpowiedzUsuń