czwartek, 6 lutego 2014

Obtłuczona herbaciarka...schabby chic bez szaleństw

Witajcie:-)
Przyszedł luty,a z nim ..słońce. Długo wyczekiwane,wytęsknione-mam ochotę złapać każdy promyk.
Dwa dni słoneczne i zaraz człowiekowi lepiej na duszy:-)
Dziś wrzucam fotki herbaciarki....właściwie nie w technice decoupage-bo nie ma na niej ani serwetki,ani papieru..tylko farba i szablon.
Czasem sobie myślę,że może by tak robić tylko jasne prace,bez maziajstw, chlustań farbą jakbym grała w "Egzorcyście"..:-) Szybko mi mija-lubię baaardzo jasne prace z dodatkiem schabby chic, ale łapska w wielu kolorach już zaakceptowałam i nawet polubiłam.
Odezwę się niebawem-zrobiłam -pierwszy raz (po takim czasie!) COŚ z dodatkiem crackle dwuskładnikowego-spodobało mi się i pewnie będę miała chwilową zajawkę na "krakanie" ( efekt lepszy niż przy jednoskładnikowcu wg mnie).
Pzdr ciepło,M.