wtorek, 25 września 2012

Skrzyneczka dziewczęca oraz kiermaszowo-spotkaniowe foty

Witajcie:)
Obiecałam relację ze spotkania "złoceniowego",to dodam...za dużo tego nie ma.
Wiecie jak to jest,gadu gadu,czas leci ,o fotkach się nie myśli,albo "zaraz się zrobi"...a potem relacji brak:)
Refleksja moja na temat złota-yyyyy,nieee.
Jednak nie moja bajka. Najlepiej chyba wygląda w towarzystwie ikon,a to już zupełnie nie dla mnie-chociaż podziwiam,jak niektórym dziewczynom pięknie wychodzą.
Na spotkaniu u mnie poznałam Teresę,która mieszka w mojej miejscowości-strasznie się cieszę,ze mam kogoś "hendmejdowego" tak blisko:)
Tydzień po spotkaniu u mnie,pojechałyśmy razem do Cafe Anioł w Gdyni,posprzedawać trochę swoich bibelotów. Bardzo sympatyczne,przyjazne miejsce.:) Na fotkach mnie oczywiście brak,bo jak zwykle ja je robię,ale moja Nikola się załapała.
Na koniec kilka słów o skrzyneczce.Zrobiona z myślą o dziewczęciu-dość młodym,bo motyw lalczany.
Bardzo lubię szablon rombowy,więc znowu go wykorzystałam. Lakierowana standardowo matem.
Całość dość prosta,ale gdybym miała lat kilka,mogłabym taką mieć-lubię ten motyw.
Pozdrawiam jeszcze wrześniowo:)
p.s. szykujecie się na jesień? ja już odkopałam ciepłe kurtki,swetry i buty.Nawet się na te chłody cieszę...stukniecie się w czoło,ale herbata , gorąca czekolada,kawa smakowa,książka,decou i inne słabostki mają wtedy inny smak:)






tffffórczy bajzel

Teresa złoci ikonę



czwartek, 13 września 2012

Ptaszęta za wysoko,a mnie....

Łelkom:) Wrzesień się na dobre rozhulał,a ja wciąż jedną nogą decoupagową na wakacjach.Dziś też wstawiam fotki pudełka robionego w lipcu. Te ptaszorki miałam już jakiś czas-prezent od Jagodzianki,no i w końcu doczekały się tła.
W sobotę w końcu coś nowego zrobię-będziemy z dziewczynami złocić.Ołłłł,jessss! Nigdy tego nie robiłam...Teoretycznie wiem co i jak,ale praktycznie NUL,NIC,ZERO doświadczenia.Mistrzycą złotą jest Maria - Maryska.Cuda jej wychodzą-technika ciekawa,ale przy moim minimalistyczno-eklektycznym wnętrzu wyglądałaby co najmniej dziwnie,więc złoto omijałam. Ale,ale! Przecież można pozłocić i sprezentować komuś,prawda? Relację z spotkania zamieszczę..za czas jakiś:) Się żegnam.


poniedziałek, 3 września 2012

2 * chustecznik + 2 * zeszyt =wrzesień...

Witajcie:)
No i po wakacjach....nie wierzę-ledwo się zaczęły,a już skończyły? Ja akurat maj i wrzesień (o ile jest ciepły) lubię najbardziej,więc czekam na wrześniowe spacery, pachnące resztką lata i nadchodzącą jesienią.
Zrobi się jeszcze bardziej pracowicie. Mam zapas lipcowo-sierpniowych prac,więc nic nowego nie wstawiam.
Dzisiaj dwa chusteczniki-oba w innym klimacie. Ten w kropki,to taka mała przyjemność dla mnie (ciekawe czy mi kiedyś zbrzydną?). Poza tym zrobiłam sobie (w końcu!) dwa zeszyty na wykłady -co prawda jeszcze miesiąc wolnego,ale miałam ostatnio chęć na wyklejanki. Kropkowy pójdzie na pierwszy ogień:)
To wszystko na tą chwilę-żadna refleksja się mnie dziś nie trzyma-chyba z niewyspania..
Pozdrawiam wrześniowo i sennie:)